czwartek, 25 lipca 2013

William Turner : malarz żywiołów


                                       Muzyka: Vangelis- The Bounty (opening theme)

















William Turner "Statek niewolniczy" (fragment)
"Slave Ship" by William Turner







"Statek niewolniczy" to obraz namalowany przez Williama Turnera w 1840 roku. W czasie początków wielkiej rywalizacji kolonialnej między europejskimi mocarstwami. Na powyższym zdjęciu widzimy statek orzący dziobem grzbiety fal. Z tyłu wodę barwi zjawiskowy zachód słońca. Instna powódź kolorów. Piękne, nieprawdaż? Lecz to tylko fragment dzieła Anglika.  Muzyka zaszczepia niepokój. Gdzieś w szerszej perspektywie czai się rozwiązanie- świadectwo okrutnych praktyk właścicieli niewolników.












Z morskich kipieli, ponad wodę, wystaje kilkanaście ludzkich rąk. To dłonie topiacych się afrykańskich niewolników. Mieli trafić do Brytyjskiej kolonii w Ameryce Północnej, ale właściciel statku postanowił skrępowanych ludzi wyrzucić za burtę. Firmy ubezpieczeniowe płaciły posiadaczom żywego towaru, jeśli niewolnicy "ginęli podczas transportu na morzu". Zapis w umowie, w konsekwencji otwierał furtkę dla tego haniebnego procederu.



Kolejne płótna przedstawiają niezwykłą siłę palety Turnera- malarza epoki romantyzmu, prekursora impresjonizmu.




                                                            "Szybkość, para i deszcz"
                                                             "Rain, steam and speed"




                                                      "Hannibal przekraczający Alpy"

                                                  "Hannibal and his army crossing the Alps"





                                                        "Burza śnieżna na morzu"

                                                                  "Snow storm"





                                               



                                                                "Księżyc w nowiu"
                                                                "The new moon"





środa, 24 lipca 2013

Szczypta impresjonizmu: Pierre Auguste Renoir


                                                   Carlos Gardel- Tango Por una Cabeza














                                          Pierre Auguste Renoir "Taniec w Bougival"

                                         "Dance at Bougival" by Pierre Auguste Renoir











"Myśląca"

"The Thinker"








                                                                "Parasolki"

                                                              "The Umbrellas"








                                                            "Akt wśród trawy"
                                                    "Nude reclining on the grass"













Na dobry początek: Fiodor Bronnikov

Muzyka: Hans Zimmer- Spectres in the fog 













Fiodor Bronnikow "Pitagorejczycy oddający cześć wschodzącemu Słońcu"

“Pythagoreans’ Hymn to the Rising Sun” by Fedor Andreevich Bronnikov






Fiodor Andjejewicz Bronnikow (1827-1902)- rosyjski mistrz malarstwa historycznego i portretowego. Jego obrazy często poruszają tematy religijne. Z płócien o tej treści emanuje specyficzny, mistyczny nastrój. Być może zawdzięczają go  rozproszonemu światłu i pastelowym, przytłumionym kolorom. Wydaje się, że te dwie składowe warsztatu malarskiego Bronnikow doprowadził do perfekcji
.
Rosjanina  pasjonowała starożytna Grecja: porośnięte rzadką roślinnością, skaliste wzgórza Peloponezu; wschód słońca nad lazurowymi wodami Morza Egejskiego, czy  bogato zdobione gliniane amfory. Dodatkowym polem fascynacji dla Bronnikowa, stały się obrzędy religijne, które dzięki swojej wyobraźni starał się zrekonstruować.

 "Pitagorejczycy oddający cześć wschodzącemu Słońcu"

Jak wiadomo politeistyczni Grecy czcią obdarzali pokaźny panteon bóstw. Jednym ze szczególnie wielbionych był Helios- tytan przemierzający codziennie w swoim rydwanie, zaprzężonym w gniade konie, sklepienie nieba. Rosyjski artysta postanowił uwiecznić moment, gdy Helios wyłania się rankiem z ciepłych wód morza i wspina na nieboskłon. Aby go powitać i jednocześnie oddać mu hołd, wyrusza procesja Pitagorejczyków- zwolenników poglądu, iż w centrum wszechświata znajduje sie wielki ogień. Filozofowie niosą w swych dłoniach instrumenty: harfy i piszczałki. Rozśpiewany korowód w pierwszych promieniach jutrzenki osiąga szczyt wzgórza. Pitagorejczycy pokornie padają na kolana. Jedynie ich nauczyciel stoi (oraz jeden z harfistów, zapewne dla zachowania równowagi kompozycji) ,  szeroko rozpostartymi ramionami zdaje się obejmować Słońce. Wydaje się, że tylko on jedyny posiadł mądrość pozwalającą mu w pełni docenić podniosłość chwili. W tle możemy dostrzec zaciekawione melodią i obrzędem- kobiety i dzieci. Niestety, nie dla nich są tajemnice absolutu. Stoją  jak zastygnięte z amforami na głowach- patrzą nie widząc.

 "Poświęcenie posągu Hermesa"
To kolejne płótno na którym pojawia się temat religijnych obrzedów. Tym razem grecki kapłan namaszcza posąg boga złodziei. Ośmioro umięśnionych rąk wkłada postument w wykopany wcześniej otwór. Za chwilę oliwka spłynie strugami po lśniąco białym obliczu wykutym w marmurze.Całość rozjaśnia światło wydobywające się z zagadkowego miejsca. Być może to łaska bogów zstępujaca na pobożny lud.





                                                               "Umierający gladiator"